Odnośniki do stron WWW, zwane linkami, coraz częściej przestają być uzupełnieniem i załącznikiem przekazów reklamowych.

Potencjalni odbiorcy przekazów reklamowych, przez ostatnie lata atakowani zewsząd różnego rodzaju formami reklamy, uodpornili się na standardowe formy przekazu. Na formy przekazu typu as-is nadal odnotowują największy wzrost nakładów finansowych rok do roku, choć z coraz bardziej są nieskuteczne. Równolegle, aczkolwiek bardzo dynamicznie rozwija się inna forma przekazu, którą można określić mianem rozszerzalnej (extedable). Wynikająca z powszechnej kanibalizacji mediów, postępująca minimalizacja czasu i formy przekazu reklamowego, zdeterminowana jest przez wykluczenie cyfrowe.  Aby odebrać, a właściwie „rozszerzyć” przekaz – użytkownik musi posiadać medium – telefon, komputer, telewizor lub inne narzędzie z dostępem do sieci. W praktyce grupa docelowa albo już posługuje się tym medium i odtwarza przekaz na miejscu, albo też zapisuje lub zapamiętuje i odtwarza ów przekaz w późniejszym terminie. Forma takiego przekazu przyjmuje kształt linku, kodu, obrazu, dźwięku, gestu lub krótkiego filmu. Rozszerzenie komunikatu stanowi strona WWW – praktycznie wszelkie jej formy.

Do tego typu akcji lub interakcji z konsumentami, marketerzy posługują się technikami ogólnie pojętymi jako strategie budowy zaplecza linków, które de facto są jedynie formą pośredniczącą do przekazania informacji reklamowej. Tutaj tworzy się naturalnie pole do popisu dla marketerów, grafików, osób planujących i realizujących projekty. Formy przekazu determinuje technologia i dostęp do niej, natomiast znaczenia nabrał fakt zauważenia obecności zaplecza.

Zanim jeszcze wyszukiwarka Google znalazła poklask u szerokiej rzeszy użytkowników, a mało zamożnym właścicielom stron bardziej zależało na pozyskaniu ruchu z odwołań z innych stron, naturalną tendencją było poszukiwanie jak największej ilości źródeł odwiedzin potencjalnych klientów z jak najbardziej zbliżonych tematycznie stron. Tą zasadę w klasyfikacji linków przejął w późniejszym czasie indexer Google, przypisując wartość danej strony m.in. poprzez pryzmat ilości linków ze strony unikalnej pod względem treści, tematycznie powiązanej ze stroną do której linkuje i wartościową dla użytkowników. W tych czasach właściciele stron tworzyli zaplecze kierując ruch do tradycyjnych mediów – reklamowali numer telefonu jako źródło wiedzy rozszerzonej, pocztę tradycyjną lub email. Strona internetowa w znakomitej większości stanowiła jedynie wizytówkę kontaktową, z której nie dało się wyczytać informacji, których użytkownicy poszukiwali.

Dopiero z czasem, kiedy wzrosła wspomniana rola Google, a strony internetowe przejęły funkcję informacyjne, transakcyjne i wizerunkowe – marketerzy dostrzegli potencjał w przyciąganiu użytkowników do strony WWW, dzięki czemu dziś w znakomitej większości wszelkich form przekazów reklamowych występują odwołania do strony WWW, dzięki czemu świadomie lub nie tworzy się zaplecze linków do strony docelowej i wpływa tym samym na jej pozycję w wynikach wyszukiwania.

czy Kaspar kupuje SWL?

Kupowanie linków jest łatwą metodą zdobycia i rozszerzenia zaplecza. Linki kupowane kierują ruch zazwyczaj do stron, w których istnieją bezpośrednie odwołania do strony, dla której docelowo buduje się zaplecze.

Poszerzając nieco wypowiedź Jeffa Pela dotyczącą typów metod budowy zaplecza[1], można wyznaczyć wiele rodzajów linków, oraz kilkanaście sposobów i metod dzięki którym osoby tworzą zaplecze linków:

  • Linki pochodzące z wymiany – autorzy dwóch różnych stron, wymieniają linki do swoich stron na własnych witrynach.
  • Linki ręcznie dodane do innych stron bez konieczności umieszczenia linku na stronie docelowej do strony (m.in. DMOZ, YAHOO, ONET, WP i inne – w tym płatne i bezpłatne). Z powodu nadużyć i masowego tworzenia katalogów przez osoby dokonujące nadużyć – wartość katalogu strony znacznie zmalała.
  • Linki dodane do systemu wymiany linków (SWL)
czy Kaspar kupuje SWL?

Krótka, acz wymowna wypowiedź pracownika Google nt działań w sprawie SWL

Kupowanie linków jest bardzo ryzykowną strategią, która w krótkim okresie czasu może przynieść wysokie profity, niemniej jednak jest to niedozwolona przez wyszukiwarki strategia, a cały nakład pracy może być szybko zmarnowany. Stanowisko Google wobec tego typu systemów jest jasne[2]:

korzystanie z SWLów może spowodować utratę reputacji strony. Co gorsze, takie linki mogą prowadzić do zniechęcenia użytkownika, ponieważ są one często generowane automatycznie i nie są powiązane z treścią stron. (…)sprzedawanie i kupowanie linków przekazujących PageRank w celu manipulowania pozycji stron w SERPach przerodziło się w prawdziwą branżę w niektórych krajach.(…) Google nie ma nic przeciwko handlowi lub wymianie linków w celu zwiększania ruchu, o ile te linki nie przekazują PageRank. Każdy webmaster może linkować, gdzie chce[3], ale (…) Jeżeli znajdziemy na stronie linki do witryn, które traktujemy jako spam lub które postrzegamy jako nisko wartościowe, może to one negatywnie wpłynąć na reputację witryny.

Jeśli SWL nie przenosi parametru PageRank (można zrobić to w sposób pokazany w prezentacji Matta Cuttsa[4]) taki SWL nie powinien obawiać się konsekwencji ze strony wyszukiwarki Google.

Bez względu na podziały SWL ze względu na model działania:

  • Statyczne (stałe linki, wybór miejsca prezentacji linka, kontrola przyrostu)
  • Dynamiczne – brak możliwości ingerencji w miejsce prezentacji, selekcji, dynamiczność linków i relatywnie duży ich przyrost

Systemy tego typu w dzisiejszych czasach tracą na znaczeniu w długodystansowej strategii budowy zaplecza. Pomimo tego, że te stateczne SWLe tworzone są niejako naturalnie i podlegają pełnej kontroli przez umieszczającego link w systemie oraz wydawcę, to jednak nie wnoszą waloru użyteczności ani jakiejkolwiek wartości dodanej dla użytkownika. Taki system w rękach osoby nieświadomej może przynieść więcej szkód niż pożytku, więc warto raczej zadbać o inne strategie budowy zaplecza.

W praktyce wielu użytkowników SWL ryzykuje i tak kupując punkty, który można wymienić na umieszczenie pożądanych linków na stronach uczestniczących w SWL

Wśród strategii kupowania linków należy wymienić te, które de facto nie należą do tego grona, choć w ich pozyskanie związane jest z wydaniem pieniędzy przez wydawcę strony docelowej. Jest to tzw. pasywne pozyskanie linków – m.in.:

  1. Płatności dla użytkowników lub firmie zewnętrznej za promowanie podstron strony docelowej poprzez dodanie linka w serwisach społecznościowych
  2. Płatności firmom public relations i agencjom interaktywnym by te dodawały link do strony docelowej w różnych serwisach
  3. Sponsoring firm odpowiedzialnych za budowanie zaplecza linków w zamian za włączenie Strony Docelowej do systemu wraz z zasileniem określonej ilości punktów do wykorzystania w promocji,
  4. Sponsoring wydarzeń, konferencji, dotowanie organizacji dobroczynnych i charytatywnych – na stronach WWW i w materiałach promocyjnych standardowo pojawiają się odwołania do marki i strony WWW wydawcy.



[1] Jeff Pela – Link Building MEthods Types of Links – http://www.evancarmichael.com/SEO/1226/Link-Building-Methods–Types-of-Links.html; 03.11.2009r

[2] http://googlepolska.blogspot.com/2008/11/jak-google-postrzega-linkowanie.html; 03.11.2009r

[3] Matt Cutts na konferencji 06.2007 http://de.youtube.com/watch?v=_r2vp4x-JtU ; 03.11.2009r

[4] http://www.mattcutts.com/files/paid-links-presentation.ppt; 07.11.2009r

[5] http://kaspar.blip.pl/archive/4/2009; 03.11.2009r